ul. Kępa 6, Czaniec +48 519 395 478 jadrantravel@jadrantravel.pl

Kranevo

Kranewo bądź Kraniewo – obie wersje, wynikające z nieścisłości bułgarskiej pisowni, są równie często stosowane – to jedno z najciekawszych, a przy tym najmniej znanych miejsc na bułgarskim wybrzeżu Morza Czarnego. Kranewo to wieś o tyle interesująca, że – choć skryta w cieniu Albeny – jest wcale nie mniej atrakcyjna dla turystów. Turystów, których – dodajmy – w konsekwencji dociera tu niewielu.

Miejscowość ta powstała na szczątkach starożytnej twierdzy, zaś liczba jej mieszkańców nie przekracza tysiąca. Nie przeszkodziło to jednak w tym, by Kranewo przekształcić w ośrodek o typowo turystycznym profilu. To właśnie odwiedzający stanowią główne źródło utrzymania mieszkańców – z myślą o turystach wybudowano szereg hoteli, choć warto również rozejrzeć się za prywatnymi kwaterami. Tutejsi Bułgarzy są naprawdę ciepło nastawieni do przyjezdnych, a noclegi tańsze niż gdziekolwiek indziej. Piaszczysta plaża, cisza i spokój. Ciepłe morze, doskonała pogoda – wszystko to sprawia, że Bułgaria jest tak chętnie odwiedzana. Osobliwą ciekawostką jest też niewielki obszar w miejscu, gdzie stykają się tereny Kranewa i sąsiadującej Albeny – znajduje się tam plaża nudystów.

Tymczasem wyraźnie gorzej maluje się natomiast przyszłość Kranewa. Wszystko wskazuje na to, że w niedługim czasie wieś ta zostanie kompletnie wchłonięta przez rozrastający się kompleks Albeny. Kurorty, już dzisiaj połączone plażami, dążą do tego, by stać się jednym. Z jednej strony otworzy to wiele możliwości przed mieszkańcami Kranewa, z drugiej – może okazać się przekleństwem, kiedy spokojna dotąd wieś zalana zostanie dziesiątkami tysięcy turystów.

Spośród wielu kurortów Morza Czarnego, na szczególną uwagę zasługuje właśnie Kranewo. Fakt sąsiadowania z turystycznym molochem, Albeną, uchronił Kranewo przed inwazją najeźdźców z całej Europy, zatem niewielki wciąż ośrodek stanowi idealną bazę do zwiedzania regionu. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby ileś dni spędzić w Albenie czy w Złotych Piaskach, na noc natomiast wracając do Kranewa.

Pozostałe miejscowości w pobliżu
Kranevo

Kranevo

Kranewo bądź Kraniewo – obie wersje, wynikające z nieścisłości bułgarskiej pisowni, są równie często stosowane – to jedno z najciekawszych, a przy tym najmniej znanych miejsc na bułgarskim wybrzeżu Morza Czarnego. Kranewo to wieś o tyle interesująca, że – choć skryta w cieniu Albeny – jest wcale nie mniej atrakcyjna dla turystów. Turystów, których – dodajmy – w konsekwencji dociera tu niewielu.

Miejscowość ta powstała na szczątkach starożytnej twierdzy, zaś liczba jej mieszkańców nie przekracza tysiąca. Nie przeszkodziło to jednak w tym, by Kranewo przekształcić w ośrodek o typowo turystycznym profilu. To właśnie odwiedzający stanowią główne źródło utrzymania mieszkańców – z myślą o turystach wybudowano szereg hoteli, choć warto również rozejrzeć się za prywatnymi kwaterami. Tutejsi Bułgarzy są naprawdę ciepło nastawieni do przyjezdnych, a noclegi tańsze niż gdziekolwiek indziej. Piaszczysta plaża, cisza i spokój. Ciepłe morze, doskonała pogoda – wszystko to sprawia, że Bułgaria jest tak chętnie odwiedzana. Osobliwą ciekawostką jest też niewielki obszar w miejscu, gdzie stykają się tereny Kranewa i sąsiadującej Albeny – znajduje się tam plaża nudystów.

Tymczasem wyraźnie gorzej maluje się natomiast przyszłość Kranewa. Wszystko wskazuje na to, że w niedługim czasie wieś ta zostanie kompletnie wchłonięta przez rozrastający się kompleks Albeny. Kurorty, już dzisiaj połączone plażami, dążą do tego, by stać się jednym. Z jednej strony otworzy to wiele możliwości przed mieszkańcami Kranewa, z drugiej – może okazać się przekleństwem, kiedy spokojna dotąd wieś zalana zostanie dziesiątkami tysięcy turystów.

Spośród wielu kurortów Morza Czarnego, na szczególną uwagę zasługuje właśnie Kranewo. Fakt sąsiadowania z turystycznym molochem, Albeną, uchronił Kranewo przed inwazją najeźdźców z całej Europy, zatem niewielki wciąż ośrodek stanowi idealną bazę do zwiedzania regionu. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby ileś dni spędzić w Albenie czy w Złotych Piaskach, na noc natomiast wracając do Kranewa.